ModaBurza w sieci: Alice Point krytykuje modelki plus size. Czy słusznie?

Burza w sieci: Alice Point krytykuje modelki plus size. Czy słusznie?

Burza w sieci: Alice Point krytykuje modelki plus size. Czy słusznie?
Źródło zdjęć: © Materiał prasowy
Patryk Chilewicz
14.06.2016 13:56, aktualizacja: 15.06.2016 13:11

Internet nie byłby sobą, gdyby nie dostarczył nam nowej awantury. Tym razem poszło o rozmiary modelek. Czy moda ostatnio promuje otyłość? Tak twierdzi blogerka Alice Point. Z odpowiedzią przyszła modelka plus size Paula Perez.

Wszystko zaczęło się od facebookowego wpisu Alice Zielasko, który zachował się jedynie w screenach, gdyż blogerka już usunęła go ze swojego fanpage’a. Co na temat pań o pełnych kształtach napisała Alice?

-Nie rozumiem, dlaczego obecnie modne stało się promowanie otyłości, kiedy jednocześnie jej odwrotność – anoreksja jest potępiana. Te zdjęcia są zwyczajnie nieestetyczne – napisała Zielasko na swoim profilu (pisownia oryginalna – przyp. red.).

Obraz
© Materiał prasowy

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Pauli Perez.

Po tym wpisie, w komentarzach rozpoczęła się prawdziwa bitwa na argumenty.

-Otyłość i anoreksja są obie niezdrowe! I potępiane. Ale obrażać modelkę w rozmiarze 46 za to, że robi kampanię reklamową strojów kąpielowych?! Absurd – pisała dalej Perez.

Pojawiło się tam również wiele opinii pokazujących hipokryzję lub broniących wręcz Zielasko.

Obraz
© Materiał prasowy

-Swoją drogą zastanawia mnie fakt, dlaczego Wy dziewczyny, broniąc tutaj kobiety plus size, zaraz napadacie na tę dziewczynę i pokazujecie jej zdjęcia: 'jaka to ona chuda i dać jej kanapkę'. Rozumiem, że jak ktoś napisze coś na modelkę plus size to jest źle, a dziewczyny plus size mogą już robić nagonkę na inne dziewczyny? Jeśli już bronicie tej modelki, to po co zaczynacie oczerniać tę dziewczynę? Najlepszą obroną jest atak, czy jak? – napisała jedna z komentujących.

Czy takie dyskusje mają jeszcze jakikolwiek sens? Promowanie chorób – czy to tych spowodowanych nadwagą czy niedowagą – jest w złym stylu, bo firmuje złe wzorce. Czy możemy jednak tak powiedzieć o Ashley Graham, modelce, którą opisała Zielasko, noszącej rozmiar 46? Wydaje nam się, że nie.

Obraz
© Materiał prasowy

Moda przyzwyczaiła nas, że większość projektantów zauważa jedynie kilka kobiecych rozmiarów, gdzie promowana jest szczupłość, a często kobiety o pełniejszych, lecz nie nadmiernie obfitych kształtach, nazywane są przedstawicielkami „plus size” – jak niedawno Amy Shumer. Projektanci skupiają się na wyznaczonych przez biznes kanonach piękna i często nie zauważają, że zdecydowana większość kobiet nie ma jednak rozmiaru zero. U części z nich dzieje się tak przez budowę ciała, a u innych przez metabolizm czy choroby i nigdy też tego nie osiągną.

Czy powinniśmy więc reagować tak emocjonalnie? Zdaje się, że świat zmierza w kierunku umocnienia pozycji w branży modelingu osób o innej budowie ciała niż Anja Rubik. Chce tego młode pokolenie, czego dowodem są coraz popularniejsze modelki plus size, które pojawiają się w reklamach, często lepiej trafiając do odbiorczyń (wspomnijmy tu choćby o kampanii Dove).

Obraz
© Materiał prasowy

Alice Zielasko jest szczupła i z pewnością może być zadowolona ze swojej figury. Czy Ashley Graham i Paula Perez powinny jej zazdrościć? Patrząc na ich pracę – chyba nie zamierzają, bo ewidentnie akceptują swoje kształty i przekuwają je w sukces. Co najważniejsze – są szczęśliwe, a to chyba najistotniejsze. Może więc lepiej czasami ugryźć się w język niż starać się pouczać innych z teoretycznie lepszej pozycji?

ZOBACZ TAKŻE W FASHION POST:

Źródło artykułu:Fashion Post
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (252)
Zobacz także