UrodaKeratynowe prostowanie włosów może być niebezpieczne

Keratynowe prostowanie włosów może być niebezpieczne

Keratynowe prostowanie włosów może być niebezpieczne
Źródło zdjęć: © 123RF
26.08.2015 12:19, aktualizacja: 29.01.2016 14:22

Na listę skutków ubocznych: wypadanie włosów, wysypka na twarzy i szyi, łuszcząca się skóra głowy, krwawienie z nosa i dziąseł czy utrata smaku i węchu...

Na nic zdały się ostrzeżenia i obostrzenia dotyczące wykorzystywania w kosmetykach rakotwórczego i uczulającego formaldehydu. Szkodliwa substancja chemiczna nadal zagraża pracownikom i klientkom salonów fryzjerskich.

Pierwsze kontrowersje wokół Brazilian Blowout, czyli keratynowego prostowania, pojawiły się w 2011 roku. Już wtedy odnotowano, że oryginalna formuła preparatu zawiera aż 11,8 proc. formaldehydu. Jak podała kilka dni temu organizacja Environmental Working Group, zabieg trwałego prostowania włosów i inne keratynowe preparaty wciąż zawierają niebezpieczne stężenie tej substancji.

Cztery lata po publikacji pierwszego raportu na temat zagrożeń związanych z zabiegami trwałego prostowania włosów, organizacja Environmental Working Group podaje, że zawierają one od 3 do 7 proc. formaldehydu. Niestety, mimo upływu czasu wiele osób nie zdaje sobie sprawy z krótko- i długoterminowych zagrożeń wynikających z poddawania się tego typu zabiegom. Tymczasem formaldehyd jest silnie toksyczny – jest rakotwórczy i powoduje reakcje alergiczne.

Według dokumentów, które napłynęły do FDA, czyli Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków, pracownicy i klienci salonów fryzjerskich, którzy mieli do czynienia ze wspomnianymi zabiegami, niejednokrotnie zgłaszali działania niepożądane. Na listę skutków ubocznych trafiło nie tylko masowe wypadanie włosów, ale i wysypka na twarzy i szyi, łuszcząca się skóra głowy, krwawienie z nosa i dziąseł czy utrata smaku i węchu.

W Polsce stosowanie formaldehydu jest ograniczone, tj. w preparatach jego stężenie nie może przekraczać 0,2 proc. Niestety, marki oferujące preparaty do keratynowego prostowania włosów wychodzą z założenia, że mogą wówczas nie informować o obecności tej szkodliwej substancji i tak też czynią. Bardzo często zaznaczają, że nie zawierają one formaldehydu, choć rzeczywistość jest zupełnie inna.

Zabiegi Brazilian Blowout naturalnie dotarły także do Polski.Z czasem ich cena przestała przekraczać możliwości Polek, dlatego na keratynowe prostowanie włosów można się wybrać nawet do pobliskiego salonu sieciowego czy niemalże osiedlowego. Dyskusyjne są również produkty przeznaczone do stosowania w domu. Environmental Working Group zaznacza, że znajdują się one poza kontrolą.

Wniosek? Zapis mówiący o braku formaldehydu nie znaczy, że w wybranym preparacie na pewno go nie ma. A keratynowego prostowania włosów bez niego nie da się przeprowadzić.

POLECAMY:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (16)
Zobacz także