UrodaOwady w gąbce do makijażu, czyli dzień z życia kosmetoholiczki

Owady w gąbce do makijażu, czyli dzień z życia kosmetoholiczki

Owady w gąbce do makijażu, czyli dzień z życia kosmetoholiczki
Źródło zdjęć: © Facebook
03.09.2015 16:56, aktualizacja: 06.11.2015 17:20

Resztki produktów do makijażu, pleśń, niewidoczne gołym okiem bakterie – na temat niespodzianek, jakie mogą skrywać pędzle i gąbki do makijażu krążą już legendy.

Resztki produktów do makijażu, pleśń, niewidoczne gołym okiem bakterie – na temat niespodzianek, jakie mogą skrywać pędzle i gąbki do makijażu krążą już legendy. Choć wszyscy wiedzą, że utrzymanie narzędzi do makijażu w czystości jest koniecznością, skóra i tak może zareagować na nie alergicznie.

Stevie Miller z angielskiego miasta Mildenhall przekonała się, że zapewnienia o bezpieczeństwie stosowania gąbek do aplikacji makijażu można włożyć między bajki. Pewnego dnia zamierzała użyć aplikatora kupionego w internecie przez jej siostrę. Prędko zauważyła, że pozostawia on jednak wiele do życzenia. W pierwszej chwili, widząc małe czarne kropki, pomyślała, że to pleśń. Za pomocą pęsety wyciągnęła jednak z gąbki owada. 20-latka postanowiła więc sprawdzić, co jeszcze kryje się w środku.

Po rozcięciu różowej gąbki oczom Stevie Miller ukazała się familia małych insektów. Internautka zaczęła je kolejno wyciągać pęsetą. Ostatecznie doliczyła się czterech owadów i skrzydeł piątego. Swoje odkrycie zaprezentowała w dość emocjonalnym nagraniu na Facebooku. Film doczekał się ponad 1,5 mln odtworzeń, co na pewno niejednej kobiecie dało sporo do myślenia. Okazało się bowiem, że samo czyszczenie gąbek do makijażu nie wystarczy, a już na pewno nie warto ich kupować w niesprawdzonych sklepach internetowych.

„Przygoda” Stevie Miller przypomina, że kosmetyki mogą być pożywką dla niechcianych gości. Podobnego zdania są naukowcy z London Metropolitan University. Ich niedawne badania wykazały, że produkty do makijażu są istnym siedliskiem bakterii. W kosmetykach wykryto m.in. niepokojący poziom bakterii Enterococcus faecalis, czyli paciorkowca kałowego, który u noworodków wywołuje zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Badacze w poddanych testom produktach wyodrębnili także szczepy groźnego dla osób z niedoborami odporności gronkowca skórnego Staphylococcus epidermidis oraz powodującej trądzik bakterii Propionibacterium acnes.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także