FitnessEndometrioza - cichy wróg kobiet

Endometrioza - cichy wróg kobiet

Endometrioza - cichy wróg kobiet
Źródło zdjęć: © 123RF
20.11.2013 09:19, aktualizacja: 02.10.2018 13:34

Jest jedną z najczęstszych dolegliwości ginekologicznych – może dotyczyć nawet co dziesiątej kobiety w wieku rozrodczym. Często przebiega bezobjawowo; w innych przypadkach można ją rozpoznać po bolesnych miesiączkach i stosunkach, zmęczeniu, wzdęciach czy zaburzeniu płodności.

Schorzenia nie da się wyleczyć, choć objawy zazwyczaj mijają w okresie przekwitania. Leczenie koncentruje się głównie na łagodzeniu bólu.

Endometrioza, zaburzenie kobiecego układu rozrodczego, to dolegliwość bolesna i trudna do wykrycia. Polega ona na tym, że błona śluzowa macicy (endometrium) rozwija się również w innych miejscach organizmu. – Właściwości komórek endometrialnych pozwalają im na migrację po organizmie kobiety, a następnie rozrastanie się w całej jamie brzusznej – na szyjce macicy, jajnikach, jelitach, wątrobie, a nawet płucach – tłumaczy lek. med. Jan Kupisz, specjalista ginekologii i położnictwa z Humana Medica Omeda w Białymstoku.

Ta niewłaściwie zlokalizowana błona śluzowa reaguje na zachodzące w organizmie zmiany hormonalne w okresie cyklu miesiączkowego w podobny sposób, jak endometrium wyściełające macicę. – Komórki endometrium, niezależnie od miejsca, w którym się znajdą, będą zachowywały się tak, jakby wciąż pozostawały w macicy. Pod wpływem hormonów podczas menstruacji będzie się więc wydzielać z nich krew, w konsekwencji czego mogą powstawać torbiele czy guzy endometrialne – zwraca uwagę lek. med. Jan Kupisz.

W przeciwieństwie do macicy z tych fragmentów nie ma jednak drogi odpływu, więc gromadzenie się krwi prowadzi do stanu zapalnego i bliznowacenia tkanek.

Jak rozpoznać?

Do choroby może dojść w każdym momencie między okresem pokwitania a menopauzą. Czynnikami ryzyka są: występowanie endometriozy w rodzinie, cykl menstruacyjny krótszy niż 28 dni albo krwawienia trwające powyżej tygodnia. – Wciąż jednak nie da się jednoznacznie wskazać przyczyn jej występowania. Żadna z przyjmowanych teorii, jak chociażby założenie, że komórki te mogą rozprzestrzeniać się wraz z miesiączką, nie została bowiem do tej pory potwierdzona – zauważa lek. med. Jan Kupisz.

Podstawowym objawem są bóle w obrębie miednicy. Inne symptomy to zmęczenie, wzdęcia, bolesne miesiączki, ból w czasie stosunku albo podczas wypróżniania, zaparcia, częste i bolesne oddawanie moczu, zaburzenia płodności. – Szacuje się, że w niemalże 1/3 przypadków stanowi ona główną przyczynę bezpłodności – tłumaczy specjalista z Humana Medica Omeda w Białymstoku. Zaburzenie jest jednak niezwykle trudne do prawidłowego zdiagnozowania.

Stawianie diagnozy

Przede wszystkim, choroba rozwija się powoli i często z nikłymi objawami lub całkowicie bezobjawowo – dzieje się tak w 25 proc. przypadków. Co więcej, pojawiające się z czasem symptomy – bóle w dole brzucha, bolesne lub obfite krwawienia menstruacyjne, zaburzenia cyklu miesiączkowego czy np. kłopoty z przewodem pokarmowym oraz z płucami – mogą pokrywać się z oznakami wielu innych chorób.

Jeśli lekarz podejrzewa endometriozę, może dla porównania przeprowadzić badanie ginekologiczne w czasie miesiączki i w okresie międzymiesiączkowym. – Do definitywnego potwierdzenia schorzenia niezbędne jest przeprowadzenie diagnostycznej laparoskopii i histopatologiczne zbadanie pobranego w ten sposób materiału tkankowego. Choroba często wykrywana jest także przypadkowo w trakcie procesu poszukiwania przyczyn występowania u danej kobiety niepłodności – wyjaśnia lek. med. Jan Kupisz.

Leczenie objawowe

– Choć jednoznaczne zdiagnozowanie problemu jest niezwykle trudne, to jedynie odpowiednio wczesne rozpoczęcie leczenia daje szanse na zniwelowanie negatywnych skutków choroby – mówi ekspert z Humana Medica Omeda. Niestety nie istnieje przyczynowe leczenie endometriozy, choć zazwyczaj jej objawy mijają podczas menopauzy ze względu na brak działalności hormonalnej jajników. Ogniska choroby zanikają też, gdy kobieta nie jajeczkuje, np. w okresie ciąży.

Leczenie ma charakter głównie objawowy. Polega ono przede wszystkim na łagodzeniu dolegliwości, zmniejszaniu lub opóźnianiu powstawania ektopowych ognisk błony śluzowej macicy, leczeniu niepłodności i zapobieganiu bądź opóźnianiu nawrotów. Obejmuje to leczenie hormonalne zmierzające do zahamowania owulacji i doprowadzenia do obkurczenia fragmentów endometrium, wieloskładnikową antykoncepcję hormonalną lub założenie wkładki uwalniającej niewielkie dawki progesteronu.

Długa terapia

– Omawiane schorzenie, mimo iż nie ma typu nowotworowego, bywa niezwykle uciążliwe. Jego leczenie jest procesem trudnym i długotrwałym. Dawniej potwierdzenie ognisk endometriozy, np. w jelitach wiązało się nawet z koniecznością ich usunięcia. Dziś wczesna, prawidłowa diagnoza i stosowanie odpowiednich leków pozwala uniknąć aż tak drastycznych kroków. Kluczem do sukcesu jest ciągła, trwająca nawet do pół roku terapia, dzięki której można zahamować dalszy rozwój choroby i złagodzić jej przebieg – tłumaczy lek. med. Jan Kupisz.

Wciąż zdarza się jednak, że nieprawidłowo zlokalizowane fragmenty błony śluzowej usuwa się chirurgicznie lub laserowo. W ciężkich przypadkach konieczna bywa histerektomia, czyli usunięcie macicy.

Jak sobie pomóc?

Pomocny może się okazać odpoczynek, stosowanie technik relaksacyjnych, metody opanowania stresu. Warto skorzystać także z akupunktury, ziołolecznictwa, homeopatii, refleksoterapii czy osteopatii. Dla łagodzenia bólu można uprawiać jogę. Również gorące kąpiele lub nagrzewanie poduszką elektryczną często zmniejszają bóle związane z endometriozą. Niektórym kobietom skutecznie pomagają ogólnie stosowane leki przeciwbólowe.

– W przypadkach, kiedy przyczyną niepłodności jest endometrioza, przeprowadzenie kuracji może przynieść całkowite wyeliminowanie problemu oraz zapobiec nawrotom choroby. Konsekwencją braku leczenia będzie z kolei dalsze rozprzestrzenianie się schorzenia w organizmie – zaznacza specjalista ginekolog.

Ewa Podsiadły-Natorska (epn/mtr), kobieta.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (26)
Zobacz także