Mark Wahlberg mógł skończyć źle
Mark Wahlberg przyznaje, że niewiele brakowało, a jego życie potoczyłoby się zupełnie inaczej. Zanim zaliczył karierę jako raper Marky Mark i model, a potem aktor, często miewał zatargi z prawem i zadawał się z nieodpowiednim towarzystwem.
Mark Wahlberg przyznaje, że niewiele brakowało, a jego życie potoczyłoby się zupełnie inaczej. Zanim zaliczył karierę jako raper Marky Mark i model, a potem aktor, często miewał zatargi z prawem i zadawał się z nieodpowiednim towarzystwem. Dlatego za swoje największe osiągnięcie uważa to, że odmienił swoje życie i pokierował nim inaczej niż koledzy z dzielnicy.
- Podążałem w złym kierunku – powiedział w rozmowie z MailOnline.
- Ani jednemu z moich przyjaciół, z którymi dorastałem w Bostonie, nie udało się nie zaliczyć odsiadki, niektórzy właśnie są w więzieniu. To był długi proces, ale z pomocą miejscowego księdza udało mi się na nowo odnaleźć wiarę. Alternatywa była po prostu zbyt ponura.
Są jednak rzeczy, których do dziś żałuje i się wstydzi. I nie zawsze chodzi o łamanie prawa...
- Reklama bielizny Calvina Kleina, w której wziąłem udział z Kate Moss, to nie było najlepsze posunięcie – tak to teraz widzę. Ale dzięki temu kobiety zaczęły na mnie zwracać uwagę! Z zażenowaniem będę kiedyś tłumaczył się przed dziećmi z tej kampanii reklamowej i z kariery rapera.
(ma)