Miejski szyk w nowej odsłonie. Zobacz najnowsze trendy

Miejski szyk w nowej odsłonie. Zobacz najnowsze trendy

Miejski szyk w nowej odsłonie. Zobacz najnowsze trendy
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
20.03.2017 11:51, aktualizacja: 20.03.2017 15:15

Samochody miejskie z autosegmentu B w ciągu ostatnich kilku lat znacząco się zmieniły. Zwiększono ich wymiary, uatrakcyjniono je wizualnie, a na liście wyposażenia pojawiły się układy, stosowane do niedawna wyłącznie w autach klasy premium.

Nic dziwnego, że nowe pojazdy z segmentu B świetnie sprzedają się w Europie i w Polsce. W 2016 roku w naszym kraju sprzedano łącznie 416 tysięcy nowych aut. Jak podaje dziennik Polska Times, klienci indywidualni kupili z tego 134,5 tysięcy sztuk. Świetnie sprzedawały się auta klasy B. Drugie miejsce na liście sprzedaży w grupie nabywców prywatnych zajęła reprezentantka klasy B – Toyota Yaris, której sprzedano 5466 sztuk. Trzecia była Skoda Fabia (4584 sztuki), a piąty Opel Corsa (3513 sztuk)

Auta miejskie klasy B są doceniane przez nabywców głównie ze względu na swą wielozadaniowość. Spalają mało paliwa, a ich rozmiary nadają się w sam raz do jazdy po mieście. Typowy, pięciodrzwiowy hatchback pozwala na wygodny przewóz pięciu osób i bagaży, może więc pełnić funkcję pojazdu rodzinnego dla rodziny mieszkającej w mieście. Pasuje również dla singielki, bywa dodatkowym autem, kupowanym w rodzinie dla żony lub córki. Ze względu na swoje zalety pojazdy tego typu są chętnie nabywane przez firmy, które wykorzystują je potem dla przedstawicieli handlowych albo merchandiserów.

Trendy – co się zmieniło w ciągu kilku lat?

Świat miejskich samochodów segmentu B wyraźnie ewoluował w ciągu ostatnich lat. Przede wszystkim zwiększyły się ich wymiary, co miało oczywiście wpływ na wygodę i ilość miejsca w ich wnętrzu. Fiat Punto pierwszej generacji miał 3760 mm długości, zaś najnowszy – Punto Evo – ma już 4065 mm. Rozstaw osi samochodu, mający wpływ na ilość miejsca w jego wnętrzu, wynosił w autach pierwszej generacji 2450 mm, obecnie liczy sobie 2510 mm. W Clio II generacji było to 2472 mm, w najnowszym Clio IV – 2589 mm, dzięki czemu wygodnie jest nie tylko kierowcy i pasażerowi przedniego fotela, ale także osobom siedzącym na tylnej kanapie.

Znacząco zmienił się wygląd miejskich samochodów. Przypomnijmy sobie Fiata Punto I generacji, Renault Clio II generacji, starsze wersje Opla Corsy czy pierwszą Toyotę Yaris. Auta te miały obłe nadwozia, bez ostrych kształtów, duże reflektory, narysowane łagodną linią. Teraz mają niezwykle atrakcyjne nadwozia o innowacyjnych kształtach. Łączą w sobie aerodynamikę z ostrymi liniami i śmiałymi przetłoczeniami, które dodają im odrobiny drapieżności. Toyota Yaris ma charakterystyczny X, wtopiony w przedni pas, a już niedługo pojawi się w salonach nowa wersja, wzorowana na rajdowym Yarisie WRC. Renault Clio IV wyróżnia się szeregiem nowatorskich linii, Punto Evo bardziej przypomina hot hatcha niż mały samochód miejski, tak samo jak Seat Ibiza, którego nadwozie wyszło spod ręki projektanta najsłynniejszych aut sportowych na świecie.

W ostatnich latach pojawiła się także nowa tendencja do zdobienia nadwozi. Małe pojazdy miejskie zaskakują nas odważnymi i zdecydowanymi kompozycjami kolorystycznymi, na przykład z dachem i słupkami wykonanymi w kolorze kontrastowym do barwy lakieru samochodu.

Współczesne małe auto miejskie zaskakuje także wyposażeniem kabiny. Ma nowoczesny system informacyjno-rozrywkowy, z nawigacją potrzebną do tego, żeby nie zgubić się w dużym mieście, sporych wymiarów ekran dotykowy oraz minimum cztery poduszki powietrzne, zapewniające bezpieczeństwo w razie wypadku. Do tego w małych samochodach osobowych istnieją systemy wspomagające pracę kierowcy, w tym ułatwiające parkowanie, dzięki czemu można bez stresu ustawić auto nawet na ciasnym miejscu.

Nie sposób nie spojrzeć także na napęd. Europejczycy zachwycili się przede wszystkim downsizingiem, doceniając to, że produkowane przez nich ekonomiczne auta miejskie mają montowane pod maskami turbodoładowane, trzycylindrowe jednostki napędowe, które w mieście sprawują się doskonale. Japończycy poszli inną drogą. Toyota Yaris Hybrid wykorzystuje napęd składający się z niezawodnego, wolnossącego benzyniaka i silnika elektrycznego. Hybrydy, co potwierdzają wszystkie rankingi niezawodności (m.in. ADAC, Consumer Reports), to obecnie najbardziej bezawaryjne auta na rynku, które zaskakują bardzo dużą oszczędnością paliwa i niską emisją spalin.

Nowoczesne auto segmentu B na przykładzie Toyoty Yaris

Najnowsza odsłona Toyoty Yaris została zaprezentowana na tegorocznych targach w Genewie. Auto ma wyrazisty wygląd, który wskazuje na niskie położenie środka ciężkości, co ma wpływ na świetne trzymanie się drogi. Nowy Yaris może pochwalić się nowoczesnymi światłami LED do jazdy dziennej ze światłowodami, a także nową paletą kolorów.

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na napęd. W przeciwieństwie do lansowanego w Europie downsizingu, który polega na zmniejszaniu pojemności jednostek napędowych, zwiększając ich moc m.in. turbiną (np. zamiast silników 1.2 montuje się 0.9 l), Toyota wyposażyła swój ekonomiczny samochód w większą jednostkę – 1.5 l o mocy 111 KM z systemem zmiennych faz rozrządu. To silnik wolnossący, zatem niezwykle trwały, pozbawiony turbodoładowania (w razie awarii jego naprawa będzie tańsza niż silnika z turbiną). Jest przy tym bardziej dynamiczny i co najważniejsze, o 12% oszczędniejszy od poprzedniej jednostki napędowej 1.33 l.

Na uwagę zasługuje także Yaris Hybrid, który spala średnio 3,1 l/100 km, a na krótkich trasach może poruszać się wyłącznie za pomocą silnika elektrycznego, w ogóle nie zużywając paliwa. Samochody hybrydowe to także najbardziej ekologiczne auta spalinowe na świecie.

Nowy Yaris oferuje pewniejsze prowadzenie (nowe amortyzatory i lepsze wspomaganie elektryczne) oraz zaawansowany system bezpieczeństwa czynnego Toyota Safety Sense, w skład którego wchodzi między innymi układ automatycznych świateł drogowych (sam zmienia światła z długich na krótkie i odwrotnie), system ochrony przeciwzderzeniowej, który w razie zagrożenia potrafi samodzielnie zahamować, a także układ ostrzegający o zmianie pasa ruchu.

Samochody klasy B to wielozadaniowe auta, doceniane przez miliony użytkowników na całym świecie. Można być pewnym, że w ciągu najbliższych kilku lat w tym segmencie pojawi się jeszcze wiele nowatorskich rozwiązań.

Źródło artykułu:Informacja prasowa
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także