UrodaPotrójne uderzenie w cellulit

Potrójne uderzenie w cellulit

Potrójne uderzenie w cellulit
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Aleksandra Kisiel
18.05.2017 08:12, aktualizacja: 01.06.2017 14:46

Skórka pomarańczowa, serek wiejski, cellulit – nieważne, jak go nazwiemy – 90 proc. kobiet i 10 proc. mężczyzn zmaga się z problemem pofałdowanej skóry, spod której wyraźnie widać przerośnięte komórki tłuszczowe, które wepchnęły się między warstwę mięśni i skóry. Mają go szczupłe nastolatki, świeżo upieczone matki, a nawet Kim Kardashian, co chętnie wypunktowali paparazzi i wszystkie bulwarówki, gdy celebrytka odpoczywała na meksykańskiej plaży w bardzo skąpym bikini. Można z nim walczyć, choć nie opracowano jeszcze metody, która daje 100 proc. skuteczności. Dlatego najlepiej będzie uderzyć w pomarańczową skórkę w trójnasób: ćwiczeniami, dietą i kosmetykami.

Szukając sprawdzonego sposobu na cellulit, trafiłam na niekończące się dyskusje na internetowych forach. Kobiety w każdym wieku narzekały, że pomimo zgubienia zbędnych kilogramów cellulit na udach i pośladkach ma się dobrze. Nawet te zawzięte wojowniczki, które schudły 30-40 kg, nadal nie osiągnęły idealnie gładkiej skóry godnej Ewy Chodakowskiej. Dlaczego? Bo jak słusznie i wielokrotnie zauważa sama trenerka – ćwiczenia to nie wszystko. Cardio, podnoszenie ciężarów, crossfit to fantastyczne metody na poprawienie formy naszego ciała, podniesienie kondycji, lepsze samopoczucie i bardziej jędrną skórę. Ale niestety, gubienie kilogramów nie oznacza gubienia tkanki tłuszczowej. Tutaj niezbędne są dieta, terapia manualna i dobre kosmetyki.

Terapia z warzywniaka

W drodze do drogerii zajrzyj najpierw do sklepu spożywczego. Aby wypowiedzieć wojnę cellulitowi, potrzebujesz: zielonej herbaty, brokułów, szparagów, cytrusów, pełnych ziaren i kurkumy. Dlaczego taki zestaw? Zielona herbata zawiera nieocenione antyoksydanty, przyspiesza metabolizm, stymuluje oczyszczanie organizmu i pomaga regulować poziom glukozy. Powinnaś wypijać trzy filiżanki zielonej herbaty dziennie, aby zauważyć jej pozytywne działanie. Obowiązkowo bez cukru i bez zalewania listków wrzątkiem – 90 st. C. wystarczy aby uzyskać aromatyczny napar, który zachowa wszystkie właściwości.

Brokuły będą niezbędne w diecie, jeśli do tej pory folgowałaś sobie ze słodyczami i cukrem. Cukier jest bowiem największym wrogiem kolagenu zawartego w naszej skórze. Przyłącza się do włókien kolagenowych i sprawia, że stają się one kruche, skóra traci jędrność i gęstość. Brokuły zawierają kwas liponowy, który działa trochę jak "odtrutka" na cukier – zapobiega twardnieniu kolagenu, dzięki czemu skóra jest dłużej jędrna i elastyczna. Poza tym, podobnie jak cytrusy, mają mnóstwo witaminy C, która jest kluczowa w procesie syntezy kolagenu, a przy tym mało kalorii. Są polecane w profilaktyce nowotworów i można je przygotować na milion sposobów (byle nie rozgotowane!).

Sezon na szparagi w pełni, a to oznacza, że możesz rozkoszować się ich smakiem i właściwościami oczyszczającymi: pobudzają krążenie i usuwanie toksyn z organizmu. Jeśli przyrządzisz je z dodatkiem kurkumy, która podkręca metabolizm i pomaga usuwać nadmiar wody z organizmu, szybko zobaczysz poprawę stanu skóry.

Domowe spa

Dobrze dobrana, zbilansowana dieta, której jesteś w stanie się trzymać, to 70 proc. sukcesu w walce o piękne ciało. Regularność posiłków jest tak samo ważna jak regularność zabiegów, jakim poddajesz swoje ciało. Bez nich, owszem, stracisz centymetry w obwodach, ale skóra nie odzyska jędrności, a na szczupłych nogach czy brzuchu cellulit będzie jeszcze bardziej widoczny. Dlatego już od pierwszego dnia diety i ćwiczeń zadbaj o odpowiednie kosmetyki i sposób ich nakładania. Odżywczy balsam do ciała (lub lekkie, nawilżające serum) Soraya Body Diet 24 to kosmetyk stworzony do antycellulitowego masażu. Połączenie składników zawartych w balsamie – kofeiny, L-karnityny oraz kompleksu antyglikacyjnego, który zapobiega przyłączaniu się cząsteczek cukru do włókien kolagenowych – oraz manualnego drenażu sprawia, że już po czterech tygodniach stosowania skóra jest wyraźnie bardziej gładka, lepiej napięta, a cellulit – mniej widoczny.

Jak masować skórę, aby osiągnąć najlepsze rezultaty? Jest kilka prostych zasad: zawsze masuj od stóp w kierunku serca, mocno ugniatając i szczypiąc skórę. Masaż antycellulitowy nie ma być delikatnym głaskaniem naskórka. Powinien raczej przypominać wyrabianie i ugniatanie drożdżowego ciasta. Możesz do tego celu użyć specjalnej szczotki, masażera z wypustkami lub narzędzia tortur – chińskiej bańki. Ta ostatnia boli, zwłaszcza jeśli masz cellulit 3. lub 4. stopnia, ale daje niesamowite rezultaty, bo wykorzystując próżnię, najlepiej pobudza krążenie krwi i limfy oraz dopinguje skórę do oczyszczania. Masaż powinien trwać 2-5 minut i najlepiej wykonywać go dwa razy dziennie, zawsze z użyciem odpowiedniego kosmetyku.

Pamiętaj, że cellulit, który był hodowany latami, nie zniknie w tydzień. Dlatego musisz założyć, że walka z nim będzie dość mozolna, ale łącząc wszystkie trzy metody, masz największą gwarancję sukcesu.

Partnerem artykułu jest Soraya

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (14)
Zobacz także