„Czuję się dobrze we własnej skórze”, „Jestem normalną kobietą”, „Akceptuję moje fałdki”. Złośliwi twierdzą, że tak zwykle mówią damy, które nie mogą lub nie chcą schudnąć. Podobnych argumentów używają też celebrytki zacnej postury. Gdy jednak puszyste gwiazdy chudną, w niepamięć idą słowa o wyższości fałdek nad mięśniami.