– Wracałam do pustego mieszkania i żeby nie myśleć o tym, że jest puste, brałam na siebie jeszcze więcej pracy. Zaczęłam bardzo źle spać w nocy, miałam migreny, biegunki, mało co mnie cieszyło, nie utrzymywałam kontaktów ze znajomymi, nowych nie szukałam – wspomina Agnieszka, która dzięki psychoterapii wyszła z coraz bardziej nasilających się zaburzeń lękowych. Ekspert Karol Kędzia zwraca uwagę na to, że takie zaburzenia będą diagnozowane coraz częściej ze względu na trudną sytuację w kraju i na świecie.