Blisko ludziStudentka z Ukrainy opowiada o rasizmie w Polsce. Komentarze tylko potwierdzają jej słowa

Studentka z Ukrainy opowiada o rasizmie w Polsce. Komentarze tylko potwierdzają jej słowa

Studentka z Ukrainy opowiada o rasizmie w Polsce. Komentarze tylko potwierdzają jej słowa
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Magdalena Drozdek
12.09.2016 11:41, aktualizacja: 12.09.2016 11:59

Dla wielu Ukrainek Polska wydaje się mitycznym eldorado. Przyjeżdżają tu w poszukiwaniu lepszego życia, ale nie zawsze je znajdują. O tym przekonała się jedna ze studentek warszawskiego uniwersytetu.

Irena Budz przyjechała do Warszawy z Ukrainy. Jeszcze do niedawna uczyła się na Uniwersytecie Warszawskim. Kilka dni temu postanowiła założyć grupę na Facebooku, w której opisuje rasistowskie zachowania Polaków. Na „Polish xenophobia” (wcześniej „Polish racism”) chce dzielić się historiami o dyskryminowanych imigrantach.

- Rasizm jest jedną z najważniejszych kwestii społecznych we współczesnym świecie. Dotknął on milionów ludzi na całym świecie, szczególnie tych, którzy przybywają do innego kraju w poszukiwaniu lepszego życia. Imigranci stykają się z nim w codziennym życiu, tak jak ja, będąc imigrantką tu w Polsce. Założyłam grupę z nadzieją, że będziemy dzielić się naszymi historiami, o tym, jak wy, wasi przyjaciele, rodzina są dyskryminowani przez Polaków. Przerwijmy ciszę. Razem możemy zakończyć dyskryminację i być równi – pisze kobieta.

Na początku zaczęła od swoich przeżyć.

- Dziś spotkała mnie taka sytuacja. Weszłam do autobusu, rozmawiając przez telefon komórkowy po ukraińsku. Zatrzymałam się nieopodal kierowcy, więc słyszał, że mówię po ukraińsku. Powiedział do mnie po polsku: „idź rozmawiać przez telefon do tyłu!”. Ponieważ nie czuję się komfortowo, mówiąc po polsku, odpowiedziałam: „nie mówię po polsku!”. Kierowca ciągle mówił po polsku, chociaż wiedział, że nie rozumiem. Krzyczał, że nie mam prawa rozmawiać przez telefon w autobusie. Cóż… NONSENS! Potem dwóch Polaków zaczęło mnie atakować, mówiąc, że muszę opuścić autobus i na nic moje argumenty i twierdzenia o podstawowych prawach pasażera – opisuje.

Kilka dni po tym, jak założyła swoją grupę, zalała ją fala negatywnych komentarzy, które także postanowiła opublikować. „Jeśli nie podoba ci się Polska, to uciekaj stąd na Ukrainę, walczyć o swój kraj z Rosjanami. Ścierwa takie jak ty nie są tu mile widziane” – to tylko jedna z takich wiadomości, które wylądowały w jej prywatnej skrzynce pocztowej.

- I po tych wszystkich komentarzach i wiadomościach, mówicie, że nie jesteście ksenofobami, rasistami i że nie macie nic wspólnego z dyskryminacją? Mówicie, że jesteście cywilizowanymi Europejczykami z honorem i godnością? – pisze Irena.

Rasizm po polsku

Opisana wyżej historia Ireny jest tylko jedną z wielu. Z podobnymi komentarzami spotykają się nie tylko Ukrainki. W ostatni weekend w wagonie pierwszej linii warszawskiego metra doszło do kolejnego w ostatnich dniach rasistowskiego incydentu. Pijany mężczyzna zwyzywał dwie młode Azjatki. Jak opisuje to na swoim Facebooku Maria Cywińska, kobieta, która była świadkiem zdarzenia, kazał kobietom „wypier**lać z Polski”, wykrzykiwał „Polska jest dla Polaków” i sugerował, że przebywają w kraju nielegalnie.

Na wulgarne zachowanie zareagował inny mężczyzna, który przesadził kobiety z dala od agresora i zadzwonił po policję. Pasażerowie postanowili pocieszyć przerażone kobiety. Mężczyzna, który interweniował jako pierwszy, tłumaczył, że po raz pierwszy był świadkiem takiego zdarzenia.

Najnowsze badania wskazują, że w Polsce nasila się niechęć do jakichkolwiek imigrantów. Prawie 8 na 10 Polaków uważa, że nie powinniśmy ich przyjmować. W sondażu Instytutu Badawczego Danae przeprowadzonego dla „Rzeczpospolitej” tylko 11 proc. Polaków akceptuje większą liczbę przyjezdnych. Niechęć do imigrantów rośnie coraz szybciej. W przeprowadzonym wiosną tego roku sondażu agencji Work Service obawy wobec imigrantów deklarowało 55 proc. ankietowanych.

– Coraz częściej jeździmy po świecie i widzimy, że na ulicach Monachium czy Paryża zaczyna być więcej obcokrajowców niż rodzimych mieszkańców. Obawiamy się tego samego w Polsce. Niechęć potęgują ostatnie zamachy terrorystyczne, a my się ich boimy – komentuje dla „Rzepy” Rafał Chwedoruk, politolog z UW.

W lipcu tego roku prezydent Andrzej Duda mówił: „w wolnej, suwerennej, niepodległej Polsce, nie ma miejsca na jakiekolwiek uprzedzenia, nie ma miejsca na rasizm, na ksenofobię, na antysemityzm”.

Stereotypy mają się dobrze

Według danych Urzędu ds. Cudzoziemców w ubiegłym roku wydano pozytywną decyzję w sprawie zezwolenia na pobyt czasowy 2564 obywatelom i 3553 obywatelkom Ukrainy.

Pierwszym skojarzeniem dla większości Polaków jest to, że Ukrainiec to pracownik budowlany, natomiast Ukrainka to sprzątaczka bądź pomoc domowa. Skojarzenie migrantek z Ukrainy ze sprzątaniem mieszkań czy opieką nad dziećmi lub osobami chorymi jest tak silne, że wyraz „Ukrainka” zaczyna funkcjonować jako określenie osoby wykonującej tego typu prace (niezależnie od jej narodowości).

W ubiegłym roku Fundacja Dobrych Inicjatyw przepytała 51 imigrantek z Ukrainy i Białorusi. W grupie w 100 proc. złożonej z osób z wyższym wykształceniem prawie jedna czwarta spotkała się z dyskryminacją osobiście, a ponad połowa była świadkami dyskryminacyjnego traktowania innych kobiet z Ukrainy. Poza tym, jak są traktowane, dochodzą także niewolnicze pensje. Jak wyliczył ostatnio Instytut Spraw Publicznych, za całodobową pracę przy opiece nad osobą starszą dostają najczęściej 1600 złotych. 24 godziny na dobę, brak wolnego dnia w tygodniu, żadnego ubezpieczenia – na takie warunki muszą się godzić.

A sytuacja wygląda i tak lepiej niż jeszcze 10 lat temu. Przekonała się o tym Natalia Zasoba, która na początku tego roku w programie „Dzień dobry TVN” opowiadała o tym, jak 18 lat temu wyemigrowała z Ukrainy do Polski, by założyć tu firmę i zatrudniać inne kobiety ze swojej ojczyzny.

- Wyobrażenie o dziewczynach z Ukrainy się zmieniło. Wypracowałyśmy sobie opinię ciężko pracujących, starannych i uczciwych. Godzimy się na różne warunki pracy i mieszkaniowe – mówiła.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1188)
Zobacz także