Tatuaż może być dziełem sztuki. Nie ma co do tego wątpliwości. Rysunki na ciele, wykonywane poprzez „wepchnięcie” pod skórę kolorowego pigmentu mają historię tak długą jak cywilizacja. Były wykonywane jako symbole rytualne, jako ozdoby, jako oznaka statusu społecznego. Z czasem sztuka tatuażu stała się bardziej wyrafinowana. Tatuaże zyskiwały coraz to nowe kształty, treści, unowocześniały się techniki podawania pigmentu do skóry. W efekcie, dziś możemy oglądać często tatuaże, które są swego rodzaju arcydziełami na skórze. Oczywiście… nie zawsze. Bywa bowiem i tak, że oczami wyobraźni widzimy swój przepiękny tatuaż, a efekt końcowy pracy tatuażysty przyprawia nas o zawrót głowy. Niestety nie z zachwytu. I wtedy zaczyna się zmartwienie. Co zrobić?