Znacie skecz kabaretu Hrabi, w którym Joanna Kołaczkowska najpierw odkrywa, że oplótł ją wąż (o zgrozo pojawiła się "oponka"), a następnie spogląda w lusterko i krzyczy: "Ktoś w nocy wypuszcza na mnie kury! Kury mi chodzą po oczach! Roman, ja się starzeję!". W tej dramatycznej sytuacji opcje są dwie: poddać się i polubić, albo coś z tym zrobić.