Wybory prezydenckie w USA odbędą się już w listopadzie. Wyścig o fotel prezydencki trwa w najlepsze. Przy okazji analitycy przyglądają się osiągnięciom kandydatów, mocnym i słabym stronom oraz ich poprzednikom. I choć niemożliwym jest stworzenie profilu kandydata idealnego, jedno jest pewne: nie może być łysy. Historia zdaje się potwierdzać tę tezę. Ostatnim prezydentem USA, który nie posiadał imponującej (lub chociaż przeciętnej) grzywy, był Dwight D. Eisenhower (urząd sprawował od 1953 do 1961 roku).