Blisko ludziWaga ciężka seksu – jak wygląda seks ludzi otyłych?

Waga ciężka seksu – jak wygląda seks ludzi otyłych?

Waga ciężka seksu – jak wygląda seks ludzi otyłych?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
22.12.2011 14:11, aktualizacja: 02.01.2012 23:04

„Nie ma nic pozytywnego w byciu grubym”, stwierdziła Kirstie Alley. Aktorka znana z przeboju kinowego lat 80. „I kto to mówi” straciła ostatnio 45 kilo. Ubytek wagi spowodował, że zaczęła szczerze mówić o pewnych kwestiach, które kiedyś były dla niej tabu.

„Nie ma nic pozytywnego w byciu grubym”, stwierdziła Kirstie Alley. Aktorka znana z przeboju kinowego lat 80. „I kto to mówi” straciła ostatnio 45 kilo. Ubytek wagi spowodował, że zaczęła szczerze mówić o pewnych kwestiach, które kiedyś były dla niej tabu. „Brzydziłam się tłustym, odpychającym seksem”, wyznała Alley w magazynie „People”.

W dzisiejszych czasach otyłość jest większym tabu niż seks. O seksie się mówi, analizuje, komentuje, podczas gdy rozmowa o otyłości bywa krępująca. Zwłaszcza gdy dotyczy kwestii tak delikatnej jak intymne zbliżenia. Aktorka Kirstie Alley jest jedną z pierwszych celebrytek, które otwarcie i bez skrępowania wyznały, że otyłość spowodowała u niej zanik libido. „Nienawidziłam tego, jak wyglądałam. Dlatego w ogóle nie chciałam się z nikim kochać”, powiedziała Alley i przyznała, że jej ciało było bardzo słabe. „Nie mogłam przyjąć w łóżku większości pozycji i po chwili dostawałam zadyszki. Nie ma nic, ale to nic pozytywnego i atrakcyjnego w byciu grubym. Nareszcie czuję się normalna i cieszę się dobrym seksem”, mówi 60-letnia Alley.

Impulsem do zrzucenia wagi był dla Kirstie Alley udział w amerykańskim „Tańcu z Gwiazdami”. To tam odnalazła na nowo swoją kobiecość i seksapil. Jak widać, nie tylko polska edycja popularnego show powoduje wzrost pewności siebie u celebrytek, które biorą w nim udział.

W Polsce najbardziej spektakularną metamorfozą, która dokonała się w programie, była przemiana Anny Guzik. „Zwalista blondyna” w kilka miesięcy od zakończenia treningów zmieniła się w szczupłą i atrakcyjną kobietę. „Ania jest śliczna i seksowna”, „Ania wygląda kwitnąco i ma nowego chłopaka”, rozpisywały się bulwarówki. Stawiano jednocześnie znak równości między „seksowną” i „szczupłą”. Uznawano, że dopiero od teraz życie (także erotyczne) aktorki nabierze rumieńców. W podobnym duchu pisano też o Annie Musze i Katarzynie Zielińskiej. Czy naprawdę ubytek kilogramów spowodował, że stały się bardziej seksowne?

Badania na grupie 1000 osób otyłych przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych przez Północnoamerykańskie Towarzystwo Badań nad Otyłością wykazały, że 65% osób zgłaszało problemy w sferze seksualnej w porównaniu do 5% z grupy kontrolnej, którą stanowili ludzie z prawidłową masą ciała. Ankietowani narzekali najczęściej, że seks to wysiłek, a gdy jest się grubym, trudno o dobrą kondycję, wytrzymałość oraz sprawność. Niełatwo też o akrobatyczne sztuczki, gdy przeszkadzają obwody i znacznie łatwiej o zadyszkę.

POLECAMY:

Otyłości często towarzyszy też cukrzyca, niedoczynność tarczycy i kłopoty z ciśnieniem. Poza tym osoba puszysta, w panującej dzisiaj kulturze chudego ciała, najczęściej jest dręczona kompleksami, które nie wpływają stymulująco na zbliżenia intymne.

Szczupli ludzie nierzadko szydzą z seksu osób otyłych. Często przytaczają historię Mikal Middleton–Bey z Ohio, który spotkał się ze swoją dziewczyną Mią Landingham. Para wpierw trochę wypiła, później uprawiała seks. W pewnym momencie ważąca 136 kg Mia usiadła na 55–kilogramowym Mikale odcinając mu dopływ tlenu do mózgu. Mężczyzna zmarł przed przyjazdem pogotowia.

Kirstie Alley, która określa seks grubych ludzi jako odpychający, prowadzi obecnie kampanię skierowaną do rodaków, aby schudli i cieszyli się seksem, tak jak ona. Zdarzają się jednak tacy, którzy odpierają argumenty aktorki i prezentują wyniki badań, świadczące o tym, że ludzie otyli mogą się cieszyć erotyką i cielesnością. Dowodzą m.in., że penis otyłego mężczyzny wcale nie jest mniejszy od członka pana o normalnej wadze, a pochwa grubej kobiety nie jest płytsza od wagin jej szczupłych koleżanek. Osoby puszyste mają takie same fantazje, a ich libido nie różni się znacząco od potrzeb ludzi bez nadwagi (chyba, że zaburzeniu uległa ich gospodarka hormonalna). Mitem jest także niższa wrażliwość na bodźce dotykowe u ludzi otyłych.

Kiedy w wyszukiwarce internetowej wpiszemy „seks grubych ludzi” lub „seks ludzi otyłych”, pokazuje się tysiące witryn. Strony porno, zdjęcia dla amatorów pań z nadwagą oraz naukowe artykuły podparte raportami i badaniami. Jest też wiele materiałów poglądowych, jak cieszyć się seksem, gdy ma się nawagę lub jest się otyłym. Podobno w sieci można znaleźć wszystko, lecz gdy wpiszemy „seks ludzi chudych”, nie otrzymujemy wielu wyników. Tymczasem niemało pań zmagających się z anoreksją lub zwykłych „chudzielców” przyzna, że seks nie jest solą ich życia. Chudzi ludzie skarżą się na obniżone libido (podobnie jak otyli), wieczne zimno, problemy ze skórą i kompleksy.

Andrzeja Stasiuk, wybitny polski pisarz i poeta, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” stwierdził, że woli panie przy kości. „Nie znoszę chudych bab. Przecież cielesność nas w nich pociąga, ciepło, dotyk, a jak tu się przytulić do szkieletu?!” Optymistyczne dla puszystych, ale smutne, jeśli waga pokazuje zbyt mało.

(alp/sr)

POLECAMY:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (13)
Zobacz także