Złote zasady higieny intymnej na lato
Latem infekcje grożą nam jeszcze bardziej
Miejsca intymne kobiety, ze względu na swą budowę, są narażone na ataki grzybów i bakterii o wiele bardziej niż reszta ciała. Ryzyko złapania infekcji narządów rodnych rośnie w lecie - w trakcie upałów bakterie rozmnażają się o wiele szybciej, my zaś w dodatku pocimy się mocniej. Aby uchronić się przed niemiłą pamiątką z urlopu w postaci infekcji dróg rodnych, powinnyśmy szczególnie zadbać o miejsca intymne. Czego unikać, a co powinno stać się nawykiem higienicznym w gorące dni?
Miejsca intymne kobiety, ze względu na swą budowę, są narażone na ataki grzybów i bakterii o wiele bardziej niż reszta ciała. Ryzyko złapania infekcji narządów rodnych rośnie w lecie - w trakcie upałów bakterie rozmnażają się o wiele szybciej, my zaś w dodatku pocimy się mocniej. Aby uchronić się przed niemiłą pamiątką z urlopu w postaci infekcji dróg rodnych, powinnyśmy szczególnie zadbać o miejsca intymne. Czego unikać, a co powinno stać się nawykiem higienicznym w gorące dni?
Zdejmujemy mokry kostium kąpielowy
Chodzenie w mokrym kostiumie to z punktu widzenia higieny intymnej najczęstszy błąd, jaki popełniamy podczas urlopu. Po kąpieli w morzu, a tym bardziej w basenie, najlepiej jest zdjąć mokry kostium i przebrać się w suchy. Wilgoć w miejscach intymnych, która pozostaje po kąpieli, jest doskonałym środowiskiem do rozwoju bakterii, tym bardziej, że jest gorąco. W lecie powinnyśmy zwrócić uwagę także na to, aby po myciu starannie wycierać się ręcznikiem, zanim założymy świeżą bieliznę. Wieczorem, po powrocie z plaży nie zapominajmy też o przepraniu kostiumu kąpielowego, zwłaszcza jego "dolnej" części, a następnie rozwieszeniu go i wysuszeniu. Pozostawiony na noc w plażowej torbie wilgotny kostium to prawdziwe siedlisko bakterii, mogących powodować gęste upławy lub swędzenie.
Na podst. Doctissimo.fr Anna Loska (al./mtr), kobieta.wp.pl