Julia Roberts na festiwalu w Cannes
Szpilki to podstawa dress code’u na czerwonym dywanie. Czy wypuściłabyś gwiazdę bez szpilek?
Ciężko.
Ostatnio Julia Roberts pojawiła się boso na festiwalu w Cannes. Ciekawe, czy jej stylista łapał się w tym momencie za głowę…?
Wydaje mi się, że to była jej decyzja. Stylista nie miał tu nic do powiedzenia. Gdybym jednak to ja zapomniała włożyć szpilek do walizki, byłoby bardzo źle… Gwiazdy same chcą nosić szpilki. To ułatwia nam pracę, nie powiem, bo szpilka ładnie kształtuje całą figurę. Nigdy nie spotkałam osoby, która nie chciałaby na czerwony dywan założyć szpilek.
Najwygodniejsze szpilki, które noszą gwiazdy? Czy to są te ulubione „czerwone podeszwy”?
Jeśli chodzi o komfort noszenia, to zdecydowanie nie te od Christiana Louboutina. Jego szpilki są cudne, pięknie rzeźbią nogę, ale one nie są wygodne. Najwygodniejsze są szpilki Jimmy Choo.
Czyli to nie przypadek, że Kate Middleton chodzi w Jimmy Choo?
Nie sądzę. Ja mam kilka par i jestem bardzo zadowolona. „Czerwonej podeszwy” sama nigdy bym nie kupiła.
*Co myślisz o sukniach vintage na czerwonym dywanie? Czy gwiazdy Hollywood lubią je nosić? *
Bardzo lubią. Generalnie kochają europejski styl, trochę przerysowany, trochę awangardowy. Te sukienki sprzed dwudziestu czy trzydziestu lat właśnie to mają. Gwiazdy je uwielbiają, szczególnie jeśli pochodzą z oryginalnych kolekcji wielkich projektantów, takich jak Valentino czy Versace.