Basia Richard i Selena Gomez
Myślisz o powrocie do Polski?
Na razie mieszkam w Los Angeles, ale czemu nie? Ubieranie polskich gwiazd byłoby naprawdę ciekawym doświadczeniem.
Co mogłabyś robić za pięć, dziesięć lat?
Lubię to, co robię, ale zawód stylistki gwiazd może przestać mi wystarczać. Chcę spróbować swoich sił w produkcji telewizyjnej czy filmowej. Marzę by zostać projektantem kostiumów. To zupełnie inna praca, więcej możliwości, wyzwań. To sztuka. Właśnie dostałam się do grona projektantow kostiumow w L.A. i jestem bardzo szczęśliwa, bo zostanie jednym z jego członków wcale nie jest tak proste.
Chciałabyś ubierać gwiazdy nie na czerwonych dywanach, ale na planach filmowych?
Prawda jest taka, że przy tworzeniu stylizacji na czerwony dywan ogromny wpływ na efekt końcowy ma nie tyle gwiazda, co jej menadżer, agent. To frustrujące. Na planie filmowym liczy się coś więcej. Liczy się postać, którą gra dana gwiazda, wizja reżysera, a także historia.
Interesuje cię film kostiumowy?
Raczej kino współczesne.
Ulubiony serial? *
„Sex in the city”! Nie będę oryginalna.
*Tam miałabyś spore pole do popisu, jeśli chodzi o kostiumy… *
Owszem, bardzo duże.
*Ja wierzę, że ten serial kiedyś powróci…
Fajnie by było (śmiech).