Anna Popek
Dawna szefowa magazynu Elle, Beate Wedekind, 57 lat, swoje zmarszczki na twarzy akceptuje i nie uznaje ich za tragiczne. To w końcu problem samopoczucia, a nie ilości zmarszczek. – Jeśli ktoś był młodą amantką i pewnego razu staje się interesującą kobietą, to nie ma żadnego problemu – uważa była naczelna Elle. Marzenia o odmładzaniu brzmią chyba trochę przestarzale. W Hollywood świętują triumfy aktorki, które przyznają się do wieku: 59-letnia Meryl Streep, 63-letnia Helen Mirren czy 73-letnia Judi Dench. Pozostają ze swoimi zmarszczkami atrakcyjne dla kina, akceptują swój wiek jako naturalną zmianę. A w międzyczasie grają swoje role z zadziwiającą perfekcją.
Opracowane na podstawie tekstu Beaty Dżon/ MWM
POLECAMY: OFIARY NIEUDANYCH OPERACJI PLASTYCZNYCH