Ikona filmu skończyłaby dzisiaj 90 lat
Za rolę w kultowym „Pół żartem, pół serio” otrzymała Złotego Globa. Gwiazda buntowała się przeciwko traktowaniu kobiet w Hollywood – za swoje angaże dostawała dużo mniej pieniędzy niż mężczyźni, grający u jej boku.
Artystka miała także swoje kaprysy. Potrafiła spóźnić się na plan zdjęciowy tylko dlatego, że musiała doczytać jakąś książkę (Marilyn lubiła czytać). Jej depresje sprawiały, że nie potrafiła się skupić i w efekcie nie umiała zapamiętać prostych sekwencji. W takich chwilach sekwencje były kręcone nawet i po 60 razy.