James Cameron
Reżyser najbardziej kasowego filmu w historii kina („Awatar” właśnie przebił „Titanica”) cierpi na manię wielkości. Do historii przeszła jego przemowa z okazji przyznania mu Oscara za najlepszy film, podczas której wykrzyczał: Jestem królem świata. Epizod z oskarowej gali z 1998 roku przebiło jednak wydarzenie, o którym grzmiały wszystkie media na świecie. Miesiąc temu, jeden z fanów Camerona chciał dostać autograf od spotkanego na lotnisku w Los Angeles reżysera. Ten warknął: „Nie jestem ci winien żadnego pieprzonego autografu... Wypier…aj z mojej prywatnej przestrzeni, dupku”. Wielkie ego, mały człowiek!
POLECAMY: *NAOMI NA ELLE STYLE AWARDS 2010*