Cygaro i Levinsky
W 1998 r., cały świat dowiedział się, że Bill Clinton nie dość, że miał w Białym Domu romans ze stażystką Monicą Lewinsky, to jeszcze okłamał w tej sprawie i samą Hillary, i opinię publiczną. Nawet wtedy, gdy dowody na romans Billa były już niepodważalne, stanęła za nim murem, w publicznym oświadczeniu potwierdzając swoją wiarę w ich związek.
Wściekłość na Billa miała wyrazić tylko prywatnie, a małżeństwo zawisło na włosku. Na jednym z wakacyjnych przyjęć Hillary wyglądała tak, jakby "przejechał ją czołg", a Bill miał podkrążone oczy. Pierwsza Para przyszła razem, ale trzymała się oddzielnie.
Przyjaciele Hillary twierdzą, że podczas trzynastu miesięcy "festiwalu Lewinsky" Pierwsza Dama nie czytała doniesień prasowych na ten temat. Jest ponoć ostatnią osobą w Waszyngtonie, która nie rozumie dowcipów o cygarze.