Ewa Wachowicz wspomina ukochanego tatę. "Czas tak szybko mija"
Zawsze uśmiechnięta, pełna ciepła i klasy – Ewa Wachowicz tym razem poruszyła internautów osobistym wyznaniem. Przy okazji 1 listopada wspomniała swojego zmarłego ojca. Jej wpis, opatrzony czarno-białym zdjęciem, porusza.
W tym artykule:
Ewa Wachowicz rzadko dzieli się szczegółami ze swojego życia prywatnego. Tym razem jednak zrobiła wyjątek. W dniu pełnym zadumy i refleksji opublikowała w mediach społecznościowych poruszające wspomnienie o ojcu, Józefie Wachowiczu.
Ewa Wachowicz wspomina ojca
"Czas tak szybko i nieubłaganie mija… Tylu wspaniałych ludzi już z nami nie ma… dziś wspominam mojego kochanego Tatę" – napisała prezenterka Polsatu na Instagramie, dodając wspólne, czarno-białe zdjęcie. Na fotografii widać ją, pełną radości, opartą o ramię elegancko ubranego ojca. Pod postem od razu pojawiły się setki komentarzy pełnych ciepła i wsparcia. "Ależ to był cudowny człowiek" – napisał jeden z obserwatorów.
Ewa Wachowicz grzmi na wybory do śniadaniówek. To popularne wśród rodziców przysmaki
Kim był ojciec Ewy Wachowicz?
Ewa Wachowicz wychowała się w Klęczanach w Małopolsce. Jej rodzice, Wiesława i Józef, prowadzili gospodarstwo rolne i ciężką pracą zapewniali rodzinie byt. Razem ze starszym bratem Arturem od najmłodszych lat uczyła się odpowiedzialności i szacunku do pracy. – Moi rodzice byli rolnikami i całe życie ciężko pracowali. A jednak udało mi się wyjechać i coś osiągnąć – wspominała w rozmowie z Onetem.
Gdy w 1992 roku Wachowicz zdobyła tytuł Miss Polonia, jej ojciec nie od razu podzielał entuzjazm otoczenia. – Tato był niezadowolony aż do chwili, gdy w kościele znajomi zaczęli mu gratulować. Gdy usłyszał tyle pochlebstw, stwierdził, że jednak może być ze mnie dumny – wyznała w "Wysokich Obcasach". Od tamtej pory zawsze ją wspierał, choć postawił jeden warunek – że córka skończy studia. Obietnicy dotrzymała.
Józef Wachowicz odszedł pięć lat temu. Była Miss podkreśla, że tata był dla niej ogromnym wsparciem i wzorem pracowitości. W domu wciąż przechowuje pamiątki po nim – m.in. stary zegar. – To bardzo sentymentalny przedmiot, bo ten zegar zawsze nakręcał mój tatuś. Teraz mam nadzieję, że dogląda z nieba, czy wszystko tutaj jest w porządku – powiedziała w rozmowie z "Vivą".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl