Joanna Kulig na minus
Dobrze kiedy szaleństwa stylizacyjne są zrównoważone spokojniejszym towarzystwem. Trzeba jednak znaleźć tu złoty środek, bo zbytnie kontrasty mogą być rażące. Tak było właśnie w przypadku Joanny Kulig i jej looku z premiery spektaklu "Chopin musi umrzeć".
Dziwaczna fryzura najbardziej przykuwa tu uwagę. Drobne warkoczyki ułożone w niedbały kok na czubku głowy to, delikatnie ujmując, ekstrawagancja w złym guście. Nijaka, skromna sukienka, klasyczne szpilki i torebka puzderko sprawiają, że fryzura Joanny wygląda jak niezbyt mądry żart. Sukienka aktorki nie tylko kiepsko pasuje do szalonej fryzury, ale jeszcze kompletnie nie współgra z jej figurą. Dziwnie upięty materiał w okolicach talii i dekoltu, zdeformował duży biust Joanny i sprawił, że cała sylwetka wygląda ciężko i matronalnie.