Uporczywe nękanie jest karalne
Były partner nie potrafi się pogodzić z waszym rozstaniem: wydzwania, przysyła e-maile, sms-y, śledzi, a nawet grozi. Takie uporczywe nękanie to tzw. stalking (z języka angielskiego skradać się). Sytuacja jest już nie tylko niezręczna, niemiła i absorbująca, ale też niebezpieczna, bo jeśli nawet agresor nie zamieni słów w czyny, to takie nękanie może skończyć się Twoją depresją.
Według specjalistów jedynym sposobem jest zerwanie z prześladowcą wszelkich kontaktów. Unikaj również obietnic typu: „Zastanowię się, daj mi trochę czasu” czy „Zostańmy po prostu przyjaciółmi”, z nadzieją, że to przynajmniej oddali w czasie nękanie. Nic bardziej błędnego, raczej się nasili, bo w ten sposób dajesz nadzieję, wchodzisz w interakcję, a to może być odczytywane jako zachęta do dalszych kontaktów. Jeśli widzisz, że ignorowanie natręta niewiele przynosi, idź na policję.
Tekst: Monika Doroszkiewicz
(mos/sr)