Pierwsza prawdziwa topmodelka Twiggy Lawson
Swoimi niebieskimi oczami i wiecznie nadąsanym wyrazem twarzy zjednała sobie rzeszę fanów wśród dziennikarzy, stylistów i fotografów. Telefony nie urywały się, a zlecenia modelingowe spadały lawinowo. W 1967 roku trafiła na okładkę amerykańskiego "Vogue'a", zyskując tym samym sławę za oceanem. Diana Vreeland opisała ją wówczas, jako ideał współczesnej kobiety:
- Najprostsze nogi, kolana jak małe brzoskwinie, malutkie, wąskie, giętkie stópki, okrągłe ramiona, piękne dłonie i szyja. Była zarazem nowoczesna i romantyczna. Była doskonała.