Joanna Przetakiewicz, Małgorzata Socha
Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.
- Zawsze byłam typem "pączusia" i mam naturalną skłonność do tycia. Gdybym nie była aktorką, nosiłabym pewnie rozmiar 44 i miałabym te wszystkie diety w nosie - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Glamour".
- Staram się zdrowo odżywiać, więc na śniadanie przygotowuję sobie bezglutenowe płatki owsiane. Na obiad zazwyczaj jadam ryż jaśminowy, brokuły i rybę gotowaną na parze - zdradziła na łamach "Gali" swój patent na smukłą sylwetkę. - Jeśli jestem w domu, to gotuję sama, a jeśli na planie, to pozwalam sobie na różne odstępstwa - dodała.
Opowiedziała też, jak dba o urodę. - Makijażu oczu zazwyczaj nie robię, ponieważ mam hennę na rzęsach, co pozwala mi zaoszczędzić czas. Korzystam jedynie z zalotki, by je podkreślić - mówi. Często funduje sobie zabiegi kosmetyczne odżywiające i liftingujące skórę.
Zobaczmy, jak wygląda na wielkich galach, a jak na co dzień.