Matthew Quick
A co sądzi Pan o polskim tytule książki "Niezbędnik obserwatorów gwiazd"? Jest całkiem inny niż angielski "Boy 21" (Chłopiec 21).
Uwielbiam ten tytuł, jest bardzo poetycki, chociaż zupełnie inny. Kiedy się nad tym zastanawiałem, pomyślałem o tym, jak sam byłem nastolatkiem i razem z kolegami oglądaliśmy gwiazdy. To wspaniała rzecz, jednak teraz robi się to rodzajem tabu, zwłaszcza w USA - dwóch chłopców oglądających razem gwiazdy. W Ameryce trzeba być twardym, nie ma miejsca na sentymenty. Jednak myślę, że przyjaźń między mężczyznami jest bardzo ważna i musimy mówić młodym chłopcom, że to w porządku, żeby mieć przyjaciela i rozmawiać z nim o ważnych rzeczach. Myślę, że ten tytuł trochę o tym mówi.
Czy kolejne Pana książki będą dostępne w Polsce?
Tak. Z tego, co wiem, Polska będzie pierwszym krajem, w którym zostaną wydane wszystkie moje książki. Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Cieszę się, że Polacy doceniają moją pracę, to dużo dla mnie znaczy.