Na rękę z wężem
Robotnicy pracujący na farmach, na których hoduje się węże mają niezwykle delikatne dłonie. I nie zawdzięczają tego, że węże ich kąsają. Całe dobro tkwi w wężowych odchodach – źródle witamin i antyutleniaczy.
Wykorzystała to branża kosmetyczna z Ameryki Południowej: kremy, sera i balsamy z odchodami wężów to ostatnio wielki hit. Większy nawet niż specyfiki ze śluzem ślimaka.