Głos z kuchni
Pewnego dnia byliśmy na imprezie u jego znajomych. W pewnym momencie zachciało nam się… wiadomo czego, niestety w domu, w którym byliśmy, nie było odpowiedniego miejsca. Postanowiliśmy więc pójść szybko do mieszkania mojego chłopaka.
Ledwo weszliśmy do korytarza, mój luby przycisnął mnie do ściany i zaczął namiętnie całować, a jego dłonie były dosłownie wszędzie. W pewnym momencie drzwi kuchni zaczęły gwałtownie się otwierać, ocierając mnie boleśnie o plecy. Okazało się, że to ojciec mojego chłopaka chciał wyjść z kuchni! My w pozycji stojącej, partner pomiędzy moimi nogami. Ojciec powiedział po prostu „Ups! Przepraszam” i wyszedł. – Journeyman(ka)