Marzenia
Jessa uważa Macuję za swoją mentorkę. – Kiedyś strasznie bałam się występów publicznych. Jednak wzięłam sobie do serca słowa Lisy, która poradziła mi, abym nie pozwoliła, żeby bieda w czymkolwiek mi przeszkodziła – mówi wzruszona.
Na razie wciąż za mało zarabia, żeby wyciągnąć rodzinę z biedy. Jej dochód to około 510 złotych miesięcznie. Balet dał jej jednak szansę na lepsze życie. Marzy nie tylko o tańcu, ale myśli również o przyszłości. Chciałaby zostać nauczycielką. Ma nadzieję, że jej i jej rodzinie uda się prowadzić szczęśliwe życie.
(sr/pho), kobieta.wp.pl