Nie mogę na siebie patrzeć!
Agacie mama sugerowała, żeby nie patrzyła tyle w lustro bo diabła zobaczy, z resztą sama już jak diabeł wygląda. W okresie dojrzewania, Agata, jak tysiące nastolatków, cierpiała na trądzik. Była to ostra jego odmiana, nadająca się do leczenia antybiotykami.
Zamiast zaprowadzić córkę do lekarza, mama Agaty dawała jej płatki owsiane do mycia buzi i surowe drożdże do jedzenia. Mimo opcji zobaczenia w lustrze diabła, dziewczyna większość czasu przesiadywała w łazience i wyciskała ropne krostki, zdrapywała zaskórniki i igłą wydłubywała prosaki.