Dominika Kulczyk
Dziedziczka największej polskiej fortuny i żona księcia Jana Lubomirskiego zajmuje się biznesem, sztuką i działalnością charytatywną. W wywiadach przekonuje, że żyje jak większość śmiertelników, choć niektóre jej przyzwyczajenia odbiegają od tego, co jest tzw. normą. W wywiadzie dla „Vivy!” Dominika przyznała, że jedynym miejscem, gdzie może się wyciszyć, skupić i odpocząć, jest samolot. „Często umawiam się z przyjaciółkami na spotkania właśnie w czasie podróży”, wyznaje księżna. „Gdy wybieram się zawodowo do Londynu albo Paryża, to wiem, że te kilka godzin w samolocie oraz czas po spotkaniach mogę przeznaczyć na rozmowę z bliskimi, z którymi nie udaje mi się spotkać w Warszawie. Mam też ten komfort, że nie mam bariery finansowej i mogę zabierać ze sobą rodzinę”.