Najgorsze są upały w miastach
Nagrzewa się beton, asfalt, ciepło paruje z ulic. Kiedy stoi się na centrum miasta, można dostrzec nagrzewającą się wciąż powierzchnię, z której ulatnia się ciepło, niczym efekt fatamorgany na pustyni.
Jeśli naprawdę musisz udać się tego dnia w betonowe rejony, przysiądź na chwilę przy miejskiej fontannie i odpocznij, rozkoszując się lekka bryzą, która ochładza rozgrzane ciało.