POLSKIE TWARZE GREYA
Co ciekawe, z wiekiem w naszych szafach pojawia się coraz więcej ekstrawagancji, a co za tym idzie także koloru. Skąd wynika zachowawczość ludzi młodych? To grupa aspirująca, która czuje silną potrzebę bycia częścią jakiejś całości, która stara się do tej grupy wejść, sprostać jej oczekiwaniom, nawet kosztem własnej osobowości. To wiąże się z dostosowaniem się do określonego dress code’u i nie wychodzeniem przed szereg.
Jednak czy to nie paradoks, że dopiero, gdy jesteśmy starzy, zaczynamy rozumieć, że przypodobywanie się komukolwiek i dopasowywanie do otoczenia kosztem swojej własnej osobowości nie ma najmniejszego sensu? Dlaczego musimy się zestarzeć, by zrozumieć, ile straciliśmy, ubierając się całe życie w dwa kolory – biel, czerń i mieszankę tych dwóch, czyli szarość?
Raport za rok 2016 podnosi nas nieco na duchu. Co prawda w badaniach dominuje odpowiedź, że kolorem, który najbardziej lubimy, zarówno na sobie, jak i na innych, jest czerń, ale pojawia się także błękit czy czerwień. Szarość jest na trzeciej pozycji, jeśli chodzi o barwy, które lubimy widzieć na kimś i aż na szóstym miejscu, jeśli chodzi o kolory, które sami lubimy nosić.
Z raportu wynika także, że bardziej kolorowo ubierają się mieszkańcy dużych miast, a szarość to domena mieszkańców wsi. Gdzie podziała się nasza ludowa szafa? Gdzie kolorowe żupany i pasiaste spódnice?