– Nigdy nie pogodzę się, że nie zdążyłyśmy się pożegnać – mówi Edyta. Koronawirus zabrał jej ukochaną mamę. Czasem śmierć rozdziela małżeństwo, dotąd nierozłączne, i na jedną osobę spada wszystko – również codzienne, prozaiczne sprawy. W pandemii ból po stracie dodatkowo potęguje fakt, że wszystko odbyło się nagle. – Żałoba to proces. Musi potrwać – zauważa psycholog Ewa Polak.