Dawno nie było w Polsce gatunku, który tak bardzo zawładnąłby naszymi umysłami.
Pozytwne recenzje jej książek regularnie publikują "The Indpendent" czy "The Telegraph". Mówi się o niej: następczyni Stiega Larssona. Sama Islandka podkreśla, że pisać zaczęła... z miłości do czytania.