- Julian nie maluje wojny. Maluje tylko domki, nawet jak polecenie jest inne – usłyszała z ust przedszkolanki. I nic dziwnego, Julian marzył, by wiosną zamieszkać z rodzicami i młodszym bratem w nowym domu w Ukrainie, ale wybuchła wojna. Ojciec Juliana dostał powołanie do wojska, a chłopiec z matką, bratem i babcią uciekli do Polski. - Julian cały czas mówi o domu. Ten dom stał się dla niego symboliczny — opowiada w rozmowie z WP Kobieta Michalina Nesterenko, mama 6-latka.