- Komentarze o wadze, depilacji, wieku - przeraża mnie to. Nie ma we mnie zgody na traktowanie pacjenta w sposób pozbawiony szacunku. Lekarz nie ma do tego prawa - komentuje psycholog Dorota Minta. To jej komentarz do sytuacji opisanej przez internautkę.
Wizyta u ginekologa to obowiązek kobiet, które chcą dbać o zdrowie. Niestety spotkania z lekarzami i badanie często są dla pacjentek stresujące. Pewna tiktokerka, która nie współżyła seksualnie, ujawniła, co usłyszała w gabinecie.
Mieszkanka Krosna trafiła do szpitala z około 30-kilogramowym guzem jajnika. Kobieta bała się liczyła na to, że guz sam się zmniejszy, dlatego nie wybrała się z nim do specjalisty. Do podobnej sytuacji doszło - również na Podkarpaciu - miesiąc temu w Jaśle.
Anna Bonarek jest położną z ponad 20-letnim stażem. W rozmowie z WP Kobieta opowiada, z jakimi sytuacjami spotyka się w codziennej pracy, co blokuje kobiety przed pójściem na wizytę i dlaczego niskiej frekwencji w gabinetach winni są także sami lekarze.
Vlogerka Adrianna Kępka opowiedziała o traumach, jakich doświadczyła w gabinecie ginekologicznym. I wywołała lawinę komentarzy. Nie chodzi o to, by jedynie piętnować złe praktyki, ale również nagłaśniać te dobre. Ja i moje redakcyjne koleżanki przedstawiamy wam swoje historie.