Ona - Polka, władająca biegle angielskim. On - Brazylijczyk, mówiący po portugalsku, angielsku i polsku. Rodzice trójki dzieci. Święta, posiłki czy spotkania rodzinne w ich domu nie wyglądają zwyczajnie. Przy stole zasiadają różne pokolenia, słychać co najmniej trzy języki. Dla kogoś patrzącego z boku sytuacja mogłaby przypominać biblijną Wieżę Babel. Jednak w rodzinach potocznie nazywanych "wielojęzycznymi" to norma. Tak właśnie jest u Sary.