Tego dnia Justynka nałożyła swoją najpiękniejszą sukienkę. Przebierając niecierpliwie nóżkami, przycupnęła na spakowanej po brzegi walizce. Zabrała wszystko: kostium, zabawki, kredki do rysowania. Nawet dwa notesy - jeden dla siebie, drugi dla niego. Cała jej uwaga koncentrowała się na wypatrywaniu taty, który obiecał wspólne wakacje. Nie przyjechał.