Julia ma 15 lat i zespół ciężkich wad wrodzonych. Nie mówi, nie porusza buzią, ma trudności z chodzeniem i jest żywiona bezpośrednio do żołądka przez specjalną sondę. Ma też kłopoty ze wzrokiem - gałki oczne dziewczynki są nieruchome. Rodzice porzucili ją w szpitalu, a lekarze nie dawali żadnych szans. Ale Julia się uparła.