Dla nich sformułowanie „rwać włosy z głowy” nabiera zupełnie niemetaforycznego wymiaru. Taką czynność uznają bowiem za jedyny sposób na rozładowanie napięcia psychicznego. Konsekwencją trichotillomanii są nie tylko łyse miejsca na głowie, rzadkie rzęsy czy brwi, ale często również depresja, unikanie kontaktów z innymi ludźmi, a nawet próby samobójcze. Problem zdecydowanie częściej dotyka kobiet…