Syn ma być grzeczny i miły jak dziewczynka. A chłopcy to chłopcy, nigdy nie będą jak dziewczynki, choć przez lata utrzymywano, że są tacy sami. Najwyższa pora, żeby ich zrozumieć i im pomóc. Bo w ten sposób pomagamy także ich przyszłym żonom, dzieciom i – nie bójmy się patosu – światu, który będą tworzyć.