Pierwsza niedziela wolna od handlu nie przyniosła oczekiwanych przez partię rządzącą skutków - ludzie i tak snuli się po galeriach. Powód? - Potrzebujemy znaleźć się w ulu, w którym wszystkie pszczoły wiedzą, co mają robić i mają poczucie sensu istnienia - wyjaśnia socjolog.