Kominiara, kominiarka, kominiareczka, pani kominiarz – coraz częściej na dachy wchodzą kobiety. Jak same mówią, nie ma dla nich taryfy ulgowej. Bywa, że strach zagląda w oczy, gdy z komina wylatują ptaki, albo podczas burzy, kiedy włosy stają dęba. Po pracy, zamiast się zrelaksować, rozmawiają o kominach, bo to ich prawdziwa pasja.