"Przedstawienie musi trwać"
- Większość rzeczy, które robię, jest udawaniem. Graniem, pozowaniem. Wychodzę na scenę i udaję macho. W teledyskach wcielam się w wiele różnych postaci. Myślę więc, że to dobry tytuł dla tego, czym się zajmuję. Dobre ubranie tego w słowa. To wszystko to tylko gra. To jest po prostu zabawa – opowiada Mercury w jednym z ostatnich wywiadów przed śmiercią.
Przebranie, które przywdziewał, z czasem stało się jedyną możliwością ucieczki od wyniszczającej jego ciało śmiertelnej choroby AIDS. Maską, którą zakładał na siebie, by ukryć oznaki kiepskiego stanu zdrowia. „Przedstawienie musi trwać” – śpiewał w ostatnim singlu wydanym za życia.