Mateusz Kościukiewicz
Mateusz Kościukiewicz to nowa twarz w polskim kinie. Mimo skromnego zawodowego CV, Kościukiewicz dostał już kilka nagród oraz dwie łatki: „gniewnego chłopca” oraz „polskiego Pattinsona”. Rzeczywiście niedbały entourage łączy go z amerykańskim gwiazdorem, a jaki jest gniewny - Kuściukiewicz wyjawia na łamach „Filmu”: „Szkoda mi życia na słodkie pierdzenie w świetle jupiterów, towarzyski brandzel (…). Wolę mieszkać kątem u znajomych i zapier..... na rowerku, niż na dzień dobry zeszmacić się w "Tańcu z c....."(…). Najpierw chodzi o mieszkanie, potem o samochód. To prawie nic nie kosztuje. Zatańczę, zaśpiewam, "zaszczycę" obecnością”.
POLECAMY: * Jola Fraszyńska jest optymistką*