Wspólne łóżko - pole bitwy czy sztuka kompromisu?
Nie ulega wątpliwości, że wspólne spanie to sztuka kompromisu. - Nie śpię z mężem, bo niby mu wszystko przeszkadza... Ma kłopoty z bezsennością, stresem etc. 10 lat to tak trwa. Ostatnio jest coraz gorzej z dogadaniem się - żali się Ewa.
Przykład Ewy oznaczać może, że w związku pojawiły się kłopoty. - Jeżeli obie strony w pełni akceptują sypianie w osobnych łóżkach, wtedy nie jest to problemem. Natomiast jeśli jedna ze stron czuje dyskomfort lub ma poczucie winy, wtedy pomocna może okazać się porada psychoterapeuty – tłumaczy Piotr Stoń, psychiatra i psychoterapeuta. – Warto być czujnym, ponieważ sama decyzja o sypianiu w dwóch oddzielnych pokojach, może oznaczać kłopoty z bliskością w związku.
Zapewne z tego powodu wspomniany już Honoriusz Balzak zalecał osobne spanie tylko parom o bardzo długim stażu. (Tekst: ml)
POLECAMY: * Mąż opowiada o naszym seksie!*