Brytyjskie wydanie Elle Collections zrobiło ranking 10 topowych momentów na pokazach mody. Przyjrzyjmy się im i wyciągnijmy własne wnioski, czy rzeczywiście są to najlepsze chwile? Czy moda może jeszcze zaskakiwać?
Brytyjskie wydanie Elle Collections zrobiło ranking 10 topowych momentów na pokazach mody. Przyjrzyjmy się im i wyciągnijmy własne wnioski, czy rzeczywiście są to najlepsze chwile? Czy moda może jeszcze zaskakiwać?
Kolekcję można nazwać nieco futurystyczną. Minimalistyczne sukieneczki i wysokie kozaki. Bardzo wysokie, bo sięgające do połowy uda. Rodarte chce wprowadzić nową modę na makijaż, w którym twarz wygląda jak rzeźba. Biały puder pokrywa wszystko równomiernie, nadając modelce wygląd ducha. Marka Rodarte jest nowa w świecie mody (założona przez dwie siostry w 2005r.), więc każdy przygląda im się z ciekawością. Ale Natalie Portman już wystąpiła na Oskarach w ich sukience, więc notowania mają niezłe.
Tekst: Magdalena Mąka
Miejsce 9 – Alexander McQueen
Nie można tego nazwać inaczej jak: koszmar. Modelki, a raczej ich twarze wyglądały jak wyjęte z horroru. Miały mocno przerysowane usta, pomalowane krwiście czerwoną szminką. Wyglądały jak wargi… dmuchanej lali. Niektórzy mówili, że Alexander urzeczywistnił swoje koszmary senne podczas tego pokazu. Kto wie, może to prawda?
Miejsce 8 – Dior
Chcesz trochę ekstrawagancji? Spójrz na ubrania z najnowszej kolekcji Diora. John Galliano dał czadu. Nawet sama sceneria pokazu była ciekawa. Mocno buduarowa, w stylu orientalnym. Był też ekran z wielkimi, wręcz gigantycznymi orchideami. A wszystko to odbijało się od lustrzanej powierzchni wybiegu. Było, można powiedzieć, złociście. My zauważyliśmy też śmieszny detal na głowach modelek – niektóre z nich we włosy miały wpięte ogromne ilości wsuwek do włosów. Czyżby nowa moda? Ciekawe czy przyjmie się na polskich ulicach.
Miejsce 7 – Chanel
Pokazy Chanel to klasyka. Ale tym, co zwróciło uwagę dziennikarzy brytyjskiego Elle jest to, że nawet na tak nadętej i sztywnej imprezie może być nieco szaleństwa. A wszystko nie za sprawą samego pokazu, a tego, co się działo pod sceną. Tłum fotografów rzucił się na Kate Moss. Nieomal nie zniszczyli wszystkiego dookoła. Dopiero, gdy na wybiegu pojawiła się Karen Elson, by otworzyć pokaz, wszystko wróciło do normalnej, czyli sztywnej formy i fashion biznes mógł kręcić się dalej.
Miejsce 6 – Louis Vuitton
Vuitton oczarował wszystkich akcesoriami. To, co pokazał podczas pokazu w Nowym Jorku to najzabawniejsza kolekcja sezonu. Zabawne kolczyki, bufiaste sukieneczki z przezabawnymi paskami i torebkami zachwycają. No i to przez Louis Vuitton Madonna na jednej z imprez pojawiła się z uszami króliczka… Miło wiedzieć, że jeszcze jakiś projektant ma odwagę się bawić modą i traktuje ją z przymrużeniem oka. Tak trzymać!
Miejsce 5 – Balmain
Po prostu świetlisty szał. Nawet, jeśli ta sukienka z wybiegu kosztuje 10 tys. funtów nie przejmuj się, przynajmniej wiesz, po co pobiec do sklepu. Zawsze możesz kupić podobną. Balmain po prostu oszałamia. Siedzisz z wywieszonym językiem i mówisz „Muszę to mieć!”. I to właśnie must have jest grą, jaką prowadzi Balmain z kobietami. Jeśli nie wierzysz, spójrz na jego obcisłą, krótką sukienkę z cekinami. Mhm…
Miejsce 4 – Lanvin
Najbardziej oczekiwany. Bez względu na to jaka jest sytuacja na świecie pokazy Alber Elbaz Lanvin zawsze są szykowne i ociekające luksusem. Show jaki Lanvin pokazał w Paryżu po raz kolejny nie zawiódł oczekiwań. Na wybiegu była ustawiona framuga drzwi z różami. To przez nią przechodziły modelki ubrane w czarne, obcisłe i absolutnie seksowne suknie. Kobieta od Lanvina zawsze uwodzi, kusi, jest prawdziwym vampem.
Miejsce 3 – Prada
Dom mody Prada z kolei postawił na prostotę, czym zdziwił wszystkich. Modelki były niezwykle purystycznie i prosto ubrane. Pokaz w Mediolanie był odrobinę w stylu glamour i połączony z natural look, co może wydawać się dziwnym miksem, ale Pradzie się udało. Wełniane spódnice, tweedowe sukienki w kolorze błota, dużo brązów. Modelki delikatnie umalowane, wyglądały bardzo skromnie. Czyżby moda uciekała sama od siebie?
Miejsce 2 – Hermes
Hermes zachwycił wszystkich stylem nazwanym przez Elle „The sky-high drama”, a po polsku moglibyśmy powiedzieć, że to był styl awiatora. Okazuje się, że nie tylko okulary w tym stylu są trendy. Hermes wykorzystał ten motyw, by stworzyć całą kolekcję jesień/zima w iście podniebnym stylu. W projekcie tym maczał palce Jean Paul Gaultier. Modelki oprócz strojów klasycznych miały na głowie czapki pilotki i okulary lotnicze, co w połączeniu np. z seksowną spódnicą zrobiło wielkie wrażenie.
Miejsce 1 – Gareth Pugh
Pugh podczas pokazu na Paryskim Fashion Week zaszokował wszystkich. Stworzył nową koncepcję pokazu mody. Jako pierwszy? Być może inni projektanci też eksperymentowali, ale to Pugh rzucił paryski tłum na kolana. Sala z zapartym tchem obserwowała jego show. Czyżby nastąpił koniec ery catwalku? Zamiast modelek nudno chodzących po wybiegu, Gareth zaproponował formę performance „Living sculptures”, czyli żywe rzeźby i to na dodatek na ekranie.
O tym, co się będzie działo podczas pokazu plotki powstawały już na parę miesięcy przed. To się nie mieściło w głowach ludzi ze świata mody, przyzwyczajonych od lat do tego samego stylu pokazywania ubrań. Trzeba nie lada odwagi, by w napuszonym światku mody zrobić coś szalonego. Tym bardziej, że Gareth jest w branży. Na londyńskich pokazach mody pojawił się dopiero w 2004 roku. Trzymamy kciuki za powodzenie! Wreszcie powiew świeżości!