Anne Hathaway: Chcę być niewidzialna
W wywiadzie dla magazynu „Glamour” Anne Hathaway przyznaje, że fakt iż jej ciało podlega nieustannej ocenie widzów i mediów jest dla niej źródłem nieustannego lęku.
W wywiadzie dla magazynu „Glamour” Anne Hathaway przyznaje, że fakt iż jej ciało podlega nieustannej ocenie widzów i mediów jest dla niej źródłem nieustannego lęku. Aktorka nigdy nie potrafi określić czy wygląda dobrze, wychodząc na spacer próbuje za wszelką cenę wtopić się w tłum i pozostać niezauważoną.
- Wciąż się stresuję: czy jestem wystarczająco szczupła, a może za szczupła? Czy mam odpowiednią sylwetkę? - opowiada.
- To obsesja, z której myślałam, że już wyrosłam i nieustające źródło wstydu - przyznaje 30-letnia aktorka, która właśnie zbiera fantastyczne recenzje za rolę w musicalu "Les Miserables".
Hathaway przyznaje także, że gdyby nie sława, jej wizerunek byłby o wiele bardziej odważny.
- Byłabym o wiele bardziej ekscentryczna, gdyby ludzie nie przyglądali mi się tak bardzo. Wiem, to słabe, ale zamiast uszczęśliwić siebie i założyć jakiś śmieszny kapelusz mówiąc „Mam innych w nosie”, boję się, że stanę się obiektem żartów. Dlatego zakładam najczęściej coś nudnego, w ciemnym kolorze i staram się stać się niewidzialną.
(ma)